Kartka z kalendarza – 2010 rok

Interpretacje

Kartka z kalendarza – 2010 rok

Wspominamy przeszłość. Interpretacje w roku 2010 nie przyniosły rozstrzygnięcia!

Dyrektorem artystycznym nadal jest Jacek Sieradzki (i tak zostanie do 2013 roku). Spektakle konkursowe wybiera wspólnie z Łukaszem Drewniakiem, krytykiem teatralnym.

Do konkursu zaproszono następujących reżyserów: Agnieszkę Olsten, Krzysztofa Rekowskiego, Łukasza Witt-Michałowskiego, Barbarę Wysocką, Marcina Libera i Łukasza Czuja („dzika karta”).

Jak co roku, widzowie oglądają dwa przedstawienia mistrzowskie. To „Sztuka bez tytułu” w reżyserii Agnieszki Glińskiej i „Gdy nocą przybyłem do Widawy… czyli Opis obyczajów III” w reżyserii Mikołaja Grabowskiego.

Spektakle ocenia jury w składzie: Agnieszka Glińska, Krystyna Meissner, Andrzej Dziuk, Janusz Głowacki i Jerzy Juk-Kowarski.

Festiwal kończy się bez przyznania Lauru Konrada.

Każdy z jurorów wręczał sakiewkę z 10 tys. zł reżyserowi, którego spektakl spodobał mu się najbardziej. Główną nagrodę festiwalu, Laur Konrada, może zdobyć reżyser, który zbierze co najmniej trzy woreczki. Najwięcej, bo dwa odebrał Marcin Liber za spektakl „ID” (Teatr Współczesny w Szczecinie w koprodukcji z Teatrem Łaźnia Nowa w Krakowie oraz Temps d’images 2009/CSW Zamek Ujazdowski w Warszawie). Po jednym woreczku otrzymali też w niedzielę: Barbara Wysocka za „Pijaków” (Narodowy Stary Teatr im. Heleny Modrzejewskiej z Krakowa), Łukasz Witt-Michałowski za „Ostatniego takiego ojca” (Scena Prapremier InVitro z Lublina) i Krzysztof Rekowski za „Panny z Wilka” (Teatr Polski z Poznania).

Z recenzji:

– „Żaden z sześciorga młodych reżyserów nie otrzymał w Katowicach na XII Ogólnopolskim Festiwalu Sztuki Reżyserskiej Interpretacje Lauru Konrada. Nikt nie dostał też kolejnej nagrody – „Zaproszenia od Stanisława” (Wyspiańskiego) – czyli propozycji przygotowania spektaklu w Teatrze Śląskim noszącym imię twórcy „Wesela”. Również dziennikarze nie przyznali swej nagrody. (…) Jeśli do tej pory podczas Interpretacji wyzwalano czeladników na mistrzów, to w tym roku uczniów pasowano na czeladników. Uczniów na pewno utalentowanych, ale dalekich od warsztatowego profesjonalizmu. Takiego przypadku jeszcze w historii “Interpretacji” nie było. Co prawda zdarzyło się w 2000 roku, że nie wyłoniono zdobywcy głównej nagrody, ale dlatego, że rywalizujący wówczas ze sobą Piotr Cieplak i Jarosław Żamojda okazali się równie fascynującymi twórcami. Tym razem żadnej fascynacji nie było. Dlaczego tak się stało? Czy brakuje wśród młodych reżyserów wizjonerów z dobrym rzemiosłem? Czy dobór spektakli konkursowych autorstwa Jacka Sieradzkiego, dyrektora artystycznego festiwalu, i recenzenta Łukasza Drewniaka był całkowicie chybiony? Odpowiedź na to pytanie musi być poddana głębszej analizie. Od tego zależy przyszłość festiwalu – pisała Danuta Lubina-Cipińska w „Rzeczpospolitej”.