Kartka z kalendarza – 2008 rok
Przypomnijmy sobie, jak to było podczas Festiwalu w 2008 roku. Miała miejsce wówczas jubileuszowa X. edycja pod przewodnictwem artystycznym Kazimierza Kutza.
Choć zgłoszeń na konkurs było ponad 60, to trudno było wybrać spektakle konkursowe. Dlaczego? – Mieliśmy straszne kłopoty, żeby znaleźć ciekawe spektakle na Dużą Scenę. Tegoroczna edycja pokazuje dobitnie agonię teatru repertuarowego. To m.in. wynik zmiany stosunku państwa do kultury i sytuacji wolnorynkowej. Dokładnie widać, jak zawężona została praca młodych reżyserów – robią małe rzeczy, których nie da się pokazać na Dużej Scenie. Jesteśmy więc zmuszeni grać dla małego grona widzów – mówił Kazimierz Kutz. W sumie wybrano pięć spektakli konkursowych.
Do boju o nagrodę stanęli: Krzysztof Rekowski, Maciej Sobociński, Artur Tyszkiewicz, Iwona Kempa i Michał Zadara.
W jury zasiada dwoje cenionych aktorów: Anna Dymna i Krzysztof Globisz, kostiumolog i scenograf Dorota Kołodyńska, reżyser i ubiegłoroczny zwycięzca Interpretacji Mariusz Grzegorzek oraz kompozytor Edward Pałłasz.
Laur Konrada trafia do Iwony Kempy za reżyserię spektaklu „Pakujemy manatki” z Teatru im. W. Horzycy w Toruniu. Na koniec niespodzianka – Kazimierz Kutz rezygnuje z funkcji dyrektora artystycznego.
Z recenzji:
– „Na jubileuszowej edycji Festiwalu Sztuki Reżyserskiej Interpretacje brakuje emocji. Wydaje się, że festiwalowi selekcjonerzy chcieli nam na siłę udowodnić, że młody teatr jest w kiepskiej kondycji” – pisała Aleksandra Czapla-Oslislo w „Gazecie Wyborczej Katowice”.
– „Za wzruszającym, ale i zabawnym moralitetem o potędze życia – poczekalni śmierci, granym w pustej przestrzeni, w której najważniejsi są aktorzy, opowiedzieli się jurorzy. Najpoważniejszym rywalem Kempy był Maciej Sobociński, reżyser Szekspirowskiego „Othella” z Teatru Bagatela w Krakowie. Wielka i zaskakująco świeża interpretacja o wysmakowanej urodzie scenicznej i świetnych rolach, znalazła uznanie w oczach pozostałych jurorów Doroty Kołodyńskiej i Mariusza Grzegorzka oraz 17 akredytowanych dziennikarzy. Na tle innych przedstawień konkursowych talent Kempy i Sobocińskiego jaśniał jak brylant (…) – pisała Danuta Lubina-Cipińska w „Rzeczpospolitej”.