Gołda Tencer o “Dybuku”
Dyrektorka Teatru Żydowskiego tak wspomina współpracę z Mają Kleczewską:
Obserwując, jak pracuje Maja Kleczewska, nie ukrywam, że już od dawna chciałam, by zrealizowała jakiś projekt w Teatrze Żydowskim. Kiedy podjęłyśmy współpracę, wszyscy przestrzegali mnie przed tym, że mogą z tego wyniknąć same awantury, ale nic takiego nie miało miejsca. Powiedziałam do Mai: chciałabym przewietrzyć teatr, ale bez przeciągów. I to nam się chyba udało. Dlaczego wybraliśmy „Dybuka”? Dlatego, że jest to klasyka teatru żydowskiego. Sama grałam chyba w trzech realizacjach tej sztuki. Zaczynałam od Lei, młodej dziewczyny, która wychodzi za mąć. U Mai zagrałam Leę z przeszłości. Reżyserka w swojej realizacji pokazała, że wszyscy jesteśmy dybukami. Spektakl porusza także bardzo ważną tematykę Holocaustu. Jeden z pisarzy napisał kiedyś, że ojczyzną Żydów jest pamięć. Jest nią właśnie te 6 milionów zamordowanych Żydów, którzy już nie mogą opowiedzieć swojej historii. Zatem to my, żyjący tu i teraz, musimy opowiadać o Holocauście. Kto ma o tym mówić, jak nie Teatr Żydowski? To jest nasza historia i chcemy ją opowiadać. Uwielbiam grać w tym „Dybuku”, ponieważ jest zupełnie inny od naszych wcześniejszych realizacji.